Kryzys na granicy z Białorusią. Ok. 50 osób z dziećmi koczuje kolejną noc między polskimi a białoruskimi pogranicznikami. W nocy temperatura spada do ok. 10 stopni. Co jakiś czas słychać dziecięcy płacz. Nie wiadomo, ile dni już tam spędzili.Jeśli doniesienia o tym, że zostali siłą wywiezieni spod Białegostoku przez polską Straż Graniczną to będzie to oznaczało pogwałcenie Konwencji Genewskiej i unijnych traktatów o zakazach tzw. pushbacków, czyli siłowych wypchnięć osób legalnie poszukujących azylu.

Czy polskie służby graniczne nie znają zapisów Konwencji Genewskiej? A może zaczęli już "bronić Polski" zgodnie z zapowiedzią ministra Glińskiego?A swoją drogą to przed kim Piotr Gliński chce bronić Polskę? Przed afgańskimi działaczkami społecznymi i osobami, których życie jest zagrożone, przed rodzinami z dziećmi? Rodzina, panie Ministrze, nie zna granic. Jak słaba jest Polska w ich wydaniu, że nawet jeśli kilka tysięcy słabych, uciekających przed śmiercią, przerażonych osób jej zagraża? Co to za bujdy, co to za kłamstwa!Ktoś wydał polecenie zasłonięcia grupy ciężarówkami, rozpostarcia drutu kolczastego na całej długości granicy oraz zakazał podawania żywności bo to przemyt. Jakim draniem trzeba być, by odgrodzić grupę ludzi na ziemi niczyjej, trzymać ich noce i dnie pod karabinem i nie pozwolić im skorzystać z pomocy, jaką oferują lokalni mieszkańcy i aktywiści?Jak można realizować propagandę o tym, że wszyscy Polacy pomagali żydom podczas II Wojny Światowej, przekonywać o tym świat, iść na walkę z każdym, kto stwierdzi inaczej, a potem trzymać grupę potrzebujących ludzi pod karabinem na ziemi niczyjej, bez "nielegalnej pomocy, która byłaby przemytem" bo "realizowany jest interes Łukaszenki". Ci sami ludzie podczas wojny wołaliby, żeby nie pomagać żydom, bo właśnie tego Hitler by chciał i taki był jego interes.Tymczasem mieszkańcy z okolicy nie boją się potrzebujących uchodźców. Dzielą się z nimi tym, co mają, współczują, potrafią sobie wyobrazić, że sami mogli znaleźć się w takiej sytuacji, gdyby los (lub rząd) tak chciał. To jest właśnie Polska. Solidarna i gościnna. Dziękuję!Dziękuję też Poseł Michał Szczerba i Dariusz Joński za odważną i etyczną postawę, jakiej nikt z rządzących ani kościoła się nie podjął. Posłowie pojechali z jedzeniem do grupy uchodźców przetrzymywanych na granicy.Straż Graniczna nie odpowiedziało na ich i moje pytania dotyczące legalności sytuacji. O przekazanie zapytania prosiło również biuro RPO.Apeluję do rządu i posłów o działanie w sprawie potrzebujących ludzi na granicy i odrzucenie zmian w ustawodawstwie dotyczącym uchodźców oraz otwarcie polskich granic i umożliwienie przyjęcia osób, których życie jest zagrożone.